Wredrock

Historia zespołu sięga 2002r kiedy trójka kolegów z technikum Wredny Roki i Krawiec zapragnęli podbić rynek muzyczny i założyli kapelę. Kawałki powstawały szybko i już po 3 miesiącach prób zagrali swój pierwszy koncert. Chwilę po debiucie do składu dołączył drugi gitarzysta Betley i od tego momentu zespół wrzucił drugi bieg. Próby do późnych godzin nocnych w przepastnych magazynach między paletami z towarem owocowały nowymi piosenkami i pierwszymi nagraniami. Po kilkunastu koncertach z zespołem pożegnał się Krawiec a pozycje bassmana zajął Goran, który ogarnął materiał ekspresowo po 3 dniach i 1 próbie zagrał koncert na Delfinaliach WSM jako pełnoprawny członek Wredrocka. W takim składzie zagrali kilkadziesiąt koncertów w różnych zakamarkach trojmiasta oraz kilku innych miastach Polski. W pewnym momencie Betley zdecydował rozwijać się w innym klimacie muzycznym a jego miejsce zajął Marek z którym Wredrock zagrał kilka koncertów między innymi na festiwalu OARF w Wejherowie iw gdyńskim Ucho jako support Zespołu Coma. Przygoda Marka z zespołem nie trwała jednak długo – dostał zawodową ofertę z poprzedniego składu i zaczął robić karierę w show-biznesie☺ Szukanie kolejnego gitarzysty nie trwało długo – skład uzupełnił Kuba i zaczęło się na poważnie – nagrane demo, kolejne koncerty, przeglądy muzyczne itd. Aż W 2008r zespół wkroczył w dorosłe życie i sprawy prywatne zmusiły ich do zakończenia działalności. Minęło 9 lat ale więzi pomiędzy chłopakami nie zostały zerwane. Wystarczył jeden telefon aby znowu Wredny Roki i Krawiec reaktywowali Wredrocka – po kilku miesiącach prób ponownie udało namówić się do wspólnego grania Kubę. W tajemnicy przed światem solidnie zgrali materiał na kilku próbach no i niestety znowu sprawy wyższej wagi wpłynęły na skład i Kuba pożegnał się z zespołem. Jednak to nie koniec opowieści - dodane na spontanie ogłoszenie w rockmetalu zaowocowało nowym nabytkiem i do kapeli dołączył Bartek, z którym obecnie Wredrock szlifuje i dociera dobrze już znane niektórym kawałki i kształtuje nowe – i w tym miejscu właśnie opowieść zaczyna się od nowa