Recenzja [aether] na Void Magazine | NEWSY

Recenzja [aether] na Void Magazine

https://www.voidmagazine.pl/2019/05/02/recenzujemy-4672-aether/

Z Arturem który stoi za projektem [4672], potocznie zwanym cyferkami, znamy się nie od dziś. Od lat wspieramy wzajemnie swoje działania, mamy podobne spojrzenie na szeroko rozumianą sztukę i przodującą w tym temacie muzykę. Od praktycznie pierwszego materiału “cyferek”, niezmiennie mu kibicuję, zarówno jako fan jego twórczych, muzycznych dekonstrukcji oraz jako “dziennikarzyna”. Artur to człowiek, którego myślenie o muzyce ekstremalnej jest bardzo mocno skorelowane z moim gustem i gdy zaproponował mi przedpremierowy odsłuch świeżutkiego “Aether”, aż dosłownie zapłonąłem z podniecenia.

“Aether” to materiał bardzo osobliwy, trudny, wymagający od słuchacza dużego zaangażowania i otwartości. Cieżko w jakikolwiek sposób określić charakterystykę odbiorcy twórczości “cyferek”, co za razem jest atutem tego projektu, jak i jego przekleństwem. Artur z wyboru skazał się na muzyczną banicję i wyobcowanie, ponieważ jego nieszablonowe myślenie o muzyce, raczej nigdy nie zaprowadzi go, nawet gdzieś w pobliże granicy mainstreamu. Jest to dosłownie sztuka dla sztuki, kierowana do ludzi, którzy w muzyce szukają inności i jarają tym, co w innych budzi często wręcz niestrawność.

[4672] to brzmieniowy monolit, który niczym walec przetoczy się przez wasze zwoje mózgowe. Bezkompromisowość “Aether” potrafi albo wzbudzić głęboką fascynację lub absolutne niezrozumienie. Tutaj nie ma nic pośrodku. Nie ma tutaj przestrzeni, powietrza, jest za to wręcz namacalna schizoidalna, duszna atmosfera, która nie pozwala naszej świadomości nawet na sekundę odpoczynku. Łatwo za to przy tych dźwiękach nabawić się fobii i nowych tików nerwowych. Specyficzna transowość, powtarzalność w riffach, nieprzewidywalna rytmika oraz paranoiczne wokale to cecha charakterystyczna “cyferek”. Wykolejeńców i muzycznych odszczepieńców zapewne już zaintrygowałem i zachęciłem do sięgnięcia po twórczość Artura. Reszta może poszpera w sieci z ciekawości lub już dała sobie spokój.

Jeśli jednak zdecydujecie się na zagłębienie w ciemny, zimny, psychodeliczny wszechświat ‘Aether”, możecie ulec głębokiej fascynacji. Mnie to spotkało już dawno. Teraz może dopaść również i was. Patrząc z dalszej perspektywy na wszystkie materiały “cyferek”, uważam, że to właśnie ten najnowszy materiał, w pełni wyraził muzyczny zamysł, kryjący się za projektem Artura. Całość dostała skrzydeł za sprawą nowego nabytku w osobie Piotra Wasyluka, którego wokale nadały muzyce Artura zupełnie innego wymiaru. Mam wrażenie, że efekt końcowy zaskoczył go samego. Dzięki Piotrowi muzyka zyskała na “Aether”, perspektywę zupełnie odmienną niż kiedykolwiek wcześniej. Obu Panom współpraca spodobała się na tyle, że już pracują nad następcą jeszcze niewydanego albumu. Co pokazuje jak wielki potencjał drzemie w tej kolaboracji.

Wiem, że to co napisałem o muzyce “cyferek”, jest enigmatyczne i w zasadzie nie wiele o niej mówi. Celem moim bowiem jest zaintrygować was na tyle, abyście sięgnęli do twórczości Artura i na własnej skórze przekonali się co kryje się pod nazwą [4672]



Zgłoś nieodpowiednie treści



PARTNERZY


LOGOWANIE

Zamknij

REJESTRACJA

Zamknij
lub

Masz już konto w Szarpidrut.pl?

Zaloguj się w Szarpidrut.pl

ODZYSKIWANIE HASŁA

Zamknij
Odbierz pocztę e-mail! Wysłaliśmy tam wiadomość! Nie ma? Sprawdź folder SPAM
Nie mamy takiego adresu w bazie!

Podaj adres e-mail, którym logujesz się do serwisu - wyślemy tam link do wygenerowania nowego hasła